niedziela, 9 grudnia 2012

06. Zarry cz.1


06. Zarry

1. Hej!! Jak wam mija niedziela? Podzieliłam tego shota na 2 części, bo był by za długi..
2. Dziękuję za ponad 3000 wejść to dla mnie baaaaardzo dużo znaczy.
3. Mój tt; @Zaawsze_Spoko jeśli chcecie być informowani piszcie.
4. Na razie wam nie dam nowej ankiety bo mi bardzo wolno inetrnet chodzi.
5. Przepraszam za wszelkie błędy. mam nadzieję ze ten shot to wypał ;o Jak możesz zabłąkana duszyczko to zostaw komentrarz będę bardzo wdzięczna. To tyle.. chyba. Miłego czytania! Enjoy!

Czułem jak metalowe kajdanki wżynają się mi w skórę. Byłem prowadzony przez policjanta do jednej z cel więziennych, źle się chodzi z rękoma z tyłu i jeszcze zapiętymi, a ktoś na dodatek cię popycha, żebyś szedł szybciej bo ten chce iść sobie zjeść pączka. Stanęliśmy pod dużym metalowymi drzwiami na których była tabliczka z napisem " oddźał specjalny ", czy ja wiem czy taki specjalny. No bo co ja aż takiego robie? Sprzedaje narkotyki? Też mi przestępstwo, trzeba z czegoś żyć. Rodzice wywalili mnie z domu bo jak to stwierdzili " nie potrzebny im głupi syn ". Jest w tym dużo prawdy, ale nie w 100%, ja tylko udawałem głupiego żeby nie wyjść na kujona, którym by mnie później zaczęli nazywyać. Matematyka- przedmiot którego nikt nie rozumie, ale ja tak, specjalnie zalewałem sprawdziany, co teraz żałuję. Policjant podszedł do urządzenia do odczytów odcisków które znajdowało się obok drzwi i przyłożył do niego dłoń, urządzenie zaświeciło się na zielono, a ciężkie metalowe drzwi automatycznie się otworzyły. Patrzałem na to wszystko z uniesionymi brwiami do góry bo takie rzeczy zdarzają się tylko w filmach. Ponownie wbił paznokcie w moje ramie -co przy okazji mówiąc bolało, i poprowadził przez próg, przede mną ciągnął się ogromny korytarz, z salami po bokach, były uszczelnione w kraty wysokiego napięcia, można było wyłączyć je tylko z centrum dowodzenia wiezienia, nawet bym nie pomyślał że w Londynie jest tak nowoczesne więzienie. Chociaż wolałbym tutaj nie być. Stanęliśmy przy jednej z cel, policjant wyciągnął krótkofalówkę z tylnej kieszeni i przyłożył ją do ust.
- Tutaj 342x, proszę wyłączyć napięcie w celi, 24;2 i ją otworzyć. -bez jaj czuję się co najmniej tak jakbym był filmowany, a może mi się to śni? A jednak nie bo jak wyjaśnić ból zaciskających się kajdanek? Pierdolony Greg to wszystko przez niego, ja nawet nigdy nie brałem, chciałem mieć tylko pieniądze. Nie chciałem skończyć jak najgorszy ćpun pod mostem, a i tak będę gnić w więzieniu. Nie wiem dlaczego ale więzienie kojarzy się mi z karaluchami... -Będziesz miał cele z Zayn'em Malik'iem.
-Co?! Nie!! -Zayn Malik najbardziej znany gwałciciel z Anglii, ale on nie gwałcił kobiet tylko... mężczyzn, nie obchodził go wiek, zazwyczaj po swojej "robocie" zabijał swoją ofiarę. Trafił do tego więzienia ponad dwa lata temu, a ja od początku wejścia do tego więzienia modliłem się w duchu aby czasem nie trafiła się mi z nim cela.
-Przykro mi ale nie ma wolnych cel, no dobra nie jest mi przykro. Właź!- wepchnął mnie do celi, wcześniej ściągając mi kajdanki.
-Tutaj 342x proszę zamknąć celę 24;2 a także włączyć w niej napięcie.- usłyszałem jeszcze głos tego jakże przemiłego policjanta. tak to jest sarkazm nie musicie się zastanawiać. W całej celi panował mrok, rozejrzałem się po niej, w kącie na łóżku- jak sądzę- siedział ON "skanując" mnie swoimi brązowymi tęczówkami. Czułem się trochę nieswojo, no ale ja wy byście się czuli jak mielibyście cele z jakimś gwałcicielem, który od ponad dwóch lat nie uprawiał seksu, jeśli to tak w ogóle można nazwać. Niepewnym krokiem udałem się w stronę mojego łóżka, przez całą drogę czułem na sobie brązowe tęczówki. Które lekko mówiąc i mnie peszyły i straszyły, nie było w nich żadnych uczuć. No może poza żądzą zemsty. Usiadłem na łóżku które na moje nieszczęście było na przeciwko łóżka Zayn'a. Rozejrzałem się po celi, nie było zbytnio widać w tym mroku, ale jednak zauważyłem na drugim końcu toaletę. Nie było nic specjalnego w tej celi, jeszcze było jedno małe okienko z kratami, biorąc pod uwagę ze był wieczór to było już ciemno. Siedziałem nie ruchomo wpatrując się w brązowe tęczówki, które wpatrywały się w moje zielone. Muszę przyznać że miał bardzo ładne oczy...jak na chłopaka.. i gwałciciela. Chłopak po parunastu minutach gapienia się bez czynnie na mnie, położył się pod kołdrę i zamknął oczy. Ja nie miałem zamiaru pójść spać, o nie, jeszcze mnie zgwałci. Będę nie spał do tąd ( dop,aut nie wiem jak się to pisze) aż mnie stąd nie wypuszczą. Co raczej się mi nie uda. Zayn zamknął oczy, a po chwili zaczął równomiernie oddychać. Księżyc zaczął górować tak że światło wpadało akurat do NASZEJ celi. Spojrzałem na profil Malika, czarnowłosy, z czarnym kolczykiem w prawym uchu, dokładne rysy męskiej twarzy i 5 dniowy zarost. Nie myślcie sobie, że w tym więzieniu się nie myją czy tam golą, broń boże! Co drugi dzień jest prysznic. Który był dzisiaj. Fajnie że na nim byłem.
O godzine 2 w nocy zachciało się mi spać, ale nie mogłem, wiem że tacy kolesie jak oni potrafią wykorzystać każdą możliwą szansę. Spojrzałem na ciemnowłosego, który zaczął się wiercić na łóżku, otworzył szeroko oczy i spojrzał na mnie, z lekko uniesionymi brwiami.
-Dlaczego nie śpisz?- zdziwiłem się że w ogóle się do mnie odezwał, miał lekko chrypkę tak jakby d bardzo dawna z kimś nie rozmawiał. Wzruszyłem jedynie ramionami.- Boisz się nie?-zaśmiał się kpiąco.- zaprzeczyłem jedynie ruchem głowy.-To dlaczego nic nie mówisz?- ponownie wzruszyłem ramionami, zaśmiał się. -Boisz się. Nie masz czego. Dobranoc.- obrócił się do mnie plecami a ja w niemałym szokiem wpatrywałem się w ścianę przede mną. Ale i tak nie miałem zamiaru pójść spać.

-Ustawić się każdy przy swoim łóżku! Do liczenia!- usłyszałem głos dyżurującego przez megafon, ślimazarnie wstałem z łóżka i stanąłem obok swojego łóżka to samo uczynił Zayn, którego obudził dźwięk megafonu. Bolały mnie wszystkie kości bo ani razu nie zmieniłem w nocy pozycji siedzienia. Jak sądzę miałem wory pod oczami. Coraz wyraźniej słyszałem odgłosy ciężkich butów. Doszedł do naszej celi.
-44, 45.. - poszedł dalej wypowiadając dalsze liczby. Gdy już sknczył na 62, wrócił na sam początek korytarza. -Wszystko się zgadza, na śniadanie! Tutaj 822y proszę wyłączyć napięcie we wszystkich celach i je otworzyć.- to jest film nie? Powiedźcie ze to jakiś denny film i to nie dzieję się na prawdę. -Wyjść z cel i ustawić się w moim kierunku gęsiego! Szybko! -wszyscy zaczęli wychodzić z cel, ja stałem przed Zayn'em i przed jakimś umięśnionym kolesiem z tatuażami, który się do mnie obrócił.
-Jestem Frank.- mimo tego że wyglądał na bandziora to nie miał takiego głosu.
-Harry.
-Miło cie poznać Harry, witaj w Newgate.
-Wolał by tutaj nie być.-zrobiłem skwaszoną minę.
-Wiesz jak wszyscy, jak chcesz to możesz usiąść ze mną przy stoliku.-pokiwałem twierdząco głową. Miły gościu, ale pewnie coś ode mnie będzie chciał.- gdy wszyscy juz byli ustawieni jeden ze strażników poszedł na sam koniec "kolejki".
-Okej idziemy i bez żadnych wygłupów! -zawołał ten pierwszy przez megafon który stał na samym początku. Prześliśmy nie długą drogę i czekaliśmy aż podzadzą śniadanie, które mam nadzieję że będzie zjadliwe. Gdy byliśmy już na stołówce każdy ustawił się w kolejce po odebranie jedzenia. Na śniadanie była jakaś zupa, nawet nie umiem określić jej koloru, nawet nie mam pewności czy to była zupa. Na stołówce nigdy nie wydawali widelców, obawiali się że może je ktoś zachować. Za pomocą widelca można wiele zrobić nawet uciec z więzienia. Trzeba go tylko dobrze wykorzystać. Stoły były dwuosobowe. Usiadłem na przeciwko Franka, nabrałem trochę cieczy na łyżkę i pierwsze co zrobiłem to powąchałem, nie śmierdziało, ale też nie pachniało. Włożyłem łyżkę do ust i przełknąłem zawartość łyżki. Nie było aż tak złe, smakowało jak fasola z solą, ale jak się to mówi głodnemu wszystko smakuje.
-Dobra, wiem, że nie przychodzi się do tego więzienia tylko dlatego że się sprzedaje narkotyki. Co zrobiłeś?-oderwałem wzrok od dania i spojrzałem na profil Frank'a był łysy, na prawej brwi miał bliznę, oczy koloru czarnego. Nie grzeszył urodą. Uśmiechnąłem się na samą myśl o tym co zrobiłem.
-No wiesz już raz mnie złapali i wzięli do więzienia, uciekłem z niego. Jak się okazuje mam bardzo duże IQ.- otworzył szeroko oczy
-Z tego więzienia też planujesz uciec?- wzruszyłem jedynie ramionami, nie myślałem o tym jeszcze, ale jak będę chciał to przydadzą się mi do tego dwie osoby. Na pewno będzie trudno bo to jedno z najnowocześniejszych więzień w Wielkiej Brytnii, ale po jedzeniu tak w cale nie wygląda. Gdyby chciał uciec potrzebny by mu był bardzo dobry, dokładny, z każdym szczegółem, plan. Na szczęście, w tym więzieniu można było zamawiać różne rzeczy które przychodziły po paru dniach, ale oczywiście nie szkodliwe, no i oczywiście nie można było mieć tutaj laptopa, czy tv. Nikt nie wiedział co się dzieje poza tym więzieniem, zero. Nawet jeśli by wybuchła wojna to dowiedzieli by się w tedy kiedy by byli zabici. Na około tego więzienia były ogromne mury, a na ich szczycie druty kolczaste, 5 mil od więzienia znajdowała się dopiero jakaś cywilizacja. Przydał by się jeszcze jedna osoba z wysokim IQ i jeden koleś który ma mięśnie i nie męczy go zbytnio praca fizyczna. No właśnie Frank, byłby idealny.
-A co poszedłbyś ze mną?- zmrużyłem lekko oczy. Mając nadzieję że się zgodzi.- Weź pod uwagę to że jeśli nas złapią to wyślą nas być może do Niemczech lub Rosji.
-Wiem, pójdę.-uśmiechnąłem się z ulgą.
-A jest tutaj ktoś kto ma dobrze wyćwiczony rozum?
-Tak, Zayn Malik.-powiedział bez chwili zawahania i nie zastanawiał się nawet nad tym. Nie dziękuję raczej nie skorzystam z tej propozycji.
-A jeszcze ktoś?
-Emm.. wiesz raczej nie, to są same debile. Jedni siedzą tylko dlatego bo mieli farta i okradali banki. No ale ich szczęście się skończyło. Są tutaj też no gwałciciele którzy mają dużo ofiar na koncie. I piraci drogowi którzy jak tylko zasiedli za kółko to za przejechaniem mili zabili ponad 20 osób.
-Szlag, też mi więzienie, z zaostrzonym rygorem.-dokończylismy posiłek w ciszy.- Okej powiedz mi jeszcze gdzie masz cele.
-Tuż obok twojej.
-O to pójdzie akurat na rękę. Pogadamy jutro.- powiedziałem jak zauważyłem że zbliża się jeden ze strażników.
-Ustawiamy się gęsiego i do cel! Ruchy, ruchy! I jak ktoś będzie próbował sztuczek od razu go wysyłamy do pacy.- paca słyszałem że to była odsiadka za karę w pomieszczeniu metr na metr, w strasznej ciemnicy. Nie było tam dosłownie nic, pusto. Niektórzy tam umierali, zdarzało się nawet że dawali tam więcej osób, brakowało powietrza i umierali, a co gorsza nie sprzątali później tych ciał. Normalnie jak na II wojnie światowej. Wszyscy ustawili się gęsiego i zostaliśmy poprowadzeni do cel. Usiadłem na łóżku po turecku, a na przeciwko mnie Zayn w tej samej pozycji.
-Tutaj 882y proszę o zamknięcie wszystkich cel i włączenie napięcia.- usłyszałem jeszcze głos strażnika który mówił do krótkofalówki, a później tylko usłyszałem jego odejście. Siedzieliśmy na przeciwko siebie, ja piorunowałem go wzrokiem a on w ogóle na to nie zwracał uwagi i zwyczajnie się mi przyglądał.

Jak sądzę dochodziło południe, byliśmy już na obiedzie, znowu siedziałem z Frankiem przy stoliku. A teraz leżałem na łóżku walcząc ze sobą aby nie zasnąć.Teraz nawet nie obchodziło mnie co robi Malik, odpłynąłem.
Obudziłem się było ciemno w całej celi, czyli był już wieczór, rozglądanąłem się po sali, na swoim łóżku siedział Zayn. Przytuliłem się mocno do kołdry, było mi zimno.
-Jak masz na imię?-usłyszałem jego głos, zachrypnięty.
-Harry.
-O jednak umiesz mówić, Harry, bardzo ładne imię. Ja jestem Zayn.
-Znam cie.
-Serio? Z kąt?-nie patrzyłem na niego więc nie widziałem jego wyrazu twarzy.
-Żartujesz sobie jesteś najbardziej znanym gwałcicielem w Anglii czy nawet w Wielkiej Brytnii.
-Miło mi. -nie odpowiedziałem już nic, nie chciałem mieć z nim nic wspólnego. Odwróciłem się do niego tyłem tak że teraz patrzyłem na ścianę i liczyłem ilość dziurek w ścianie. Usłyszałem za sobą szelest, spojrzałem kątem oka w tamtą stronę, było już na pewno po północy. Nade mną stał Zayn. Nie przejąłem się tym zbytnio, z powrotem odwróciłem się w stronę ściany. Nie lubiłem tego kolesia. Może był psychopatą lub kimś takim? No raczej był skoro zgwałcił tylu ludzi. Podniosłem rękę aby przeczesać moje loki, ale ktoś złapał mnie za nadgarstek. No dobra nie muszę mówić ze ktoś bo to wiadome. Zacisnął mój nadgarstek, a ja próbowałem nie wydawać z siebie żadnego dźwięku, patrzałem tylko na niego ze strachem w oczach. Szarpnął mnie w swoja stronę tak że teraz leżałem na brzuchu. Chłopak z wielkim uśmiechem na ustach, usiadł mi na biodrach.
-Złaź.-zacząłem wiercić się, złapał mnie za ręcę i "przygwoździł" mi je nad głową.
-Przepraszam, nie mogę się powstrzymać, jesteś taki seksowny.- wymruczał mi do ucha. Przełknąłem głośno ślinę. Zaczął zbliżać się do moich ust, zamknąłem oczy. Poczułem jego wargi na swoich, nie oddawałem pocałunku. Może się znudzi? Jednak nic takiego nie nastąpiło. Miał miękkie usta i ciepłe. Co?! Nie Stop, Harry ty w cale tak nie pomyślałeś. Dobra szczerze powiedziawszy to jestem gejem... Ale nie kręci mnie jakiś gwałciciel. Prawda? Nie wiedzieć czemu zacząłem oddawać jego pocałunki, przez co się uśmiechnął, a ja siebie nie kontrolowałem. Czułem się...podniecony? Puścił moje ręcę które przez cały czas trzymał. Oderwał się od mnie i spojrzał mi w oczy. Miał takie czekoladowe tęczówki. Nie! Stop! Wróć! Nic takiego nie było!! W cale nie podoba ci się Malik... kogo ty oszukujesz? Ściągnął mi koszulkę i zaczął błądzić rękoma po moim torsie, po czym wrócił do miażdżenia moich ust, rozchyliłem lekko usta dając mu większy dostęp. Zaczęła się nasza bitwa na języki. Ten koleś całował niesamowicie. Ponownie się od siebie oderwaliśmy aby nabrać powietrza do ust, a ja wykorzystałem okazję i ściągnąłem koszulkę Zayn'a, a on zaczął dobierać się do moich spodni.
-Prawiczek?-wyszeptał mi do ucha, pokręciłem przecząco głową.- Dziewczyna czy chłopak?
-Chłopak. -uśmiechnął się szeroko ukazując szereg białych zębów. Ściągnął mi spodnie razem z bokserkami, na co ja odwdzięczyłem się tym samym.
-Nie martw się wszyscy śpią. Więc będziesz mógł krzyczeć.- nie przejmowałem się innymi, a nawet o nich zapomniałem. Teraz oboje byliśmy w stroju Adama. Wziął mojego penisa do reki i zaczął robić energiczne ruchy ręką.
-Kurwa, szybciej!- zawyłem jednak nie za głośno bo i tak obawiałem się że ktoś się obudzi. Chłopak wziął mojego "kolegę" do ust i zaczął poruszać głową w górę i w dół, robiąc mi przy tym przyjemność. Zacisnąłem ręcę na pościeli i zacisnąłem zęby, aby nie wydać z siebie dźwięku. Doszedłem w jego ustach. Odsunął się ode mnie i wszedł we mnie.
-Kurwa!- zaciskanie zębów nic tutaj nie daje. Nade mną dyszał prawdziwy Bóg Seksu. Zaczął robić coraz mocniejsze pchnięcia biodrami, aż w końcu doszedł we mnie. Zdyszani opadliśmy obok siebie. -Ubiez się lepiej.
-Ty też.-zaśmiał się.Gdy już to uczyniliśmy usiedliśmy obok siebie na moim łóżku. -Wiesz co Hazz?
-Hmm?
-Głupio jest mi o tym mówić.
-No mów, jak już zacząłeś.
-Emm.. no bo nigdy nie miałem z nikim takiego seksu jak z toba.
-To ma być komplement?
-Ee.. tak?
-Dzięki, chyba. Słuchaj słyszałem od Frank'a że masz duże IQ, chcemy uciec z więzienia, piszesz się na to?
- No jasne. Wiesz co chyba się w tobie zakochałem, co jest dziwne bo nigdy nie wierzyłem w miłość, a co dopiero w miłość od pierwszego wejrzenia.- wstał z mojego łóżka i położył się na swoje i natychmiastowo zasnął, a mnie zostawił z lekkim osłupieniem.

13 komentarzy:

  1. zajebiste ;) Szkoda mi trochę Harry'ego. Ten moment musiał byc dlas niego okropny:,,Czułem jak metalowe kajdanki wżynają się mi w skórę. Byłem prowadzony przez policjanta do jednej z cel więziennych, źle się chodzi z rękoma z tyłu i jeszcze zapiętymi, a ktoś na dodatek cię popycha, żebyś szedł szybciej bo ten chce iść sobie zjeść pączka'' Biedak trafił do więzienia za takie głupstwo//;(

    OdpowiedzUsuń
  2. Nasz kochany bezbronny Haroldzik tak brutalnie traktowany przez strażnika ???!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziewczyno nawet nie wiesz ile emocji wyzwolilo to we mnie. Biedny hazza, mam nadzieje na happy end. Czekam na czesc druga :)

    OdpowiedzUsuń
  4. THE BEST ZARRY ONE SHOT EVER! *_____* ZAJEBIOZA

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja chcę drugą część! Teraaaz! Cudo, to jest. Nie wiem co powiedzieć. Ale lubię jak jest ktoś zły, i jest ktoś niewinny.
    @mika1756

    OdpowiedzUsuń
  6. jeszcze. nigdy. żaden. one. shot. mnie. tak. nie wciągnął. :O jej serio genialny!
    http://larry-stylinson-cos-we-are-the-same.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny pomysł :) już nie mogę się doczekać drugiej części. Naprawdę szkoda, że musiałaś podzielić... Tyle się tu działo, że nawet nie potrafię sobie wyobrazić, co będzie w kolejnym poście :)
    Pozdrawiam i życzę weny

    @KateStylees
    http://1d-my-little-mystery-girl.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  8. kiedy druga część ?

    OdpowiedzUsuń
  9. Natknęłam sie na twoje bloga przez przypadek i zobaczyłam tego oneshota ... Postanowiłam, że przeczytam i czytałam to z taką - O.o miną ! świetnie piszesz ! To cholernie wciąga wieeesz ? Napewno wiele osób mówiło Ci, że masz ogromny talent !
    Mogła byś mnie informować na tt ? :3
    @kostka22

    OdpowiedzUsuń
  10. Od razu skojarzyło mi się z "Prison Break" może dlatego, że oglądam to teraz jak jakiś maniak. Piszesz bardzo fajnie, zdarzają ci się błędy, jakieś powtórzenia, ale ogólnie jest dobrze :> Pozdrawiam i życzę dużo weny ;) people-really-change.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie wiem co napisac...mega kurde
    mega *-*

    OdpowiedzUsuń
  12. "-Dzięki, chyba. Słuchaj słyszałem od Frank'a że masz duże IQ, chcemy uciec z więzienia, piszesz się na to?
    - No jasne. Wiesz co chyba się w tobie zakochałem, co jest dziwne bo nigdy nie wierzyłem w miłość, a co dopiero w miłość od pierwszego wejrzenia.- wstał z mojego łóżka i położył się na swoje i natychmiastowo zasnął, a mnie zostawił z lekkim osłupieniem."
    hahahahahahah kocham ten moment ♥

    OdpowiedzUsuń