poniedziałek, 26 listopada 2012

05. Zouis

1. Dzień dobry!! Ale ja to odwlekałam za co straaasznie przepraszam!! ten shot jest krótki!!
2. Jeśli chcecie być informowani zostawiajcie w komentarzach swojego tt lub gg.
3. @Zaawsze_Spoko mój tt
4. Jeśli możecie to zostawcie komentarz *prosi*
5. Mi osobiście się ten shot nie podoba. Następny Zarry.
6. Co do opowiadania, pisze się ;D Nie wiem kiedy sie pojawi ale mam nadzieję że nie długo. Enjoy!




05. Zouis.


"Free Hughs"


Siedziałem na nudnej lekcji. Biologia. Tak to jest to co lubię. Czujecie ten sarkazm? Na tej lekcji moim jedynym zajęciem to gapienie się w zegar, niby tylko 45 okrążeń wskazówek, a i tak do jest bardzo dużo. Czemu te wskazówki nie mogą dostać jakiegoś powera? Czy ja pragnę tak wiele?

Nareszcie usłyszałem dzwonek, spakowałem wszystkie swoje rzeczy to plecaka i wybiegłem z klasy jako pierwszy. Na korytarzu przywitali mnie wszyscy moi kumple i znaczna większość której w cale nie znałem. Jestem kapitanem drużyny piłkarskiej może to z tąd ta popularność? Ludzie nawet sie mogą bić o to żeby się ze mną kumplować, czy nawet żebym powiedział do nich zwykłem hej, czy tam cześć. Ale co się dziwić? Uważam się za przystojnego. Wszyscy tak mówią, więc czemu mam im nie wierzyć? Można by powiedzieć że jestem trochę pesymistycznie nastawiony do życia. Ale jeśli ma się rodziców którzy na okrągło pracują nie przejmują się swoim synem to jak mam widzieć świat? Mam dziewczynę - Perrie, słodką blondynkę o niebieskich oczach, szczerze powiedziawszy to widzę w niej tylko przyjaciółkę, ale to nie dopuszczalne aby najpopularniejszy chłopak w całej szkole nie miał dziewczyny.

Mam nie złe oceny w szkole, ale to tylko dlatego że jak bym ich nie miał to wywalili by mnie z drużyny a bez niej był bym nikim. Tak jak np. ten kujon Tom czy jak mu tam, raz z nim rozmawiałem wydawał się w porządku, ale nie mogę się z nim kolegować bo upadła by przy tym moja reputacja. Tak wiem, że jestem egoistą.

Podeszła do mnie Pezz (bo tak ją nazywam) ze smutną miną.
-Co jest?
-Spotkajmy się w parku na naszej ławeczce po szkole.- nawet mnie nie pocałowała, zawsze mnie całowała na przywitanie. Coś jest nie tak. Widziałem to w jej oczach, została ostatnia lekcja w dzisiejszy dzień i potem mam się spotkać z Perrie. Mam nadzieję, że nie jest w ciąży czy coś. Zaczęły mnie nachodzić same negatywne myśli od których nie mogłem się uwolnić. Zaczęły mnie już dobijać.

Wyszedłem ze szkoły jako pierwszy nie żegnając się z nikim chciałem wiedzieć natychmiast co chce powiedzieć mi moja dziewczyna. Założyłem słuchawki i zacząłem iść w rytm piosenki Coldplay-Viva La Vida. Gdy wyjdę ze szkoły to mam drugą twarz: romantyk, cichy. Ta szkoła mnie zmieniła. Perrie wie jaki jestem na prawdę, zawsze mi mówiła abym się przestał ukrywać za tą maską, wrednego, zapatrzonego w siebie chama.

Po paru minutach doszedłem do parku a z daleka zobaczyłem już Pezz, siedziała na ławeczce z podkulonymi nogami, a na kolanach opierała brodę (dpo.aut. ?). Podszedłem do niej i usiadłem obok niej, wiedziała że przyszedłem, zawsze wiedziała. Mówiła że wie bo czuje zapach moich perfum z 5 metrów. Siedzieliśmy w ciszy, czekałem aż w końcu mi powie o co chodzi. Wzięła głęboki wdech.
-Zrywam z tobą Zayn.- przesłyszałem się prawda, spojrzałem na jej profil który nie wyrażał żadnych emocji. Była tępo wpatrzona w taflę jeziora przed nami.
-Jak to?
-Nie mam już siły, kocham cię ale jednocześnie nienawidzę, wkurwia mnie to że przy innych zachowujesz się jak wredny cham a przy mnie pokazujesz swoje prawdziwe oblicze, nie chce mieć chłopaka który okłamuje sam siebie. Oczywiście Zayn nadal będziemy się przyjaźnić.- wstała z ławki, uczyniłem to samo. Miała racje, zachowuje się jak cham. Przytuliłem ją do siebie mocno, co odwzajemniła.
-Może masz racje. -szepnąłem jej do ucha, odsunęliśmy się od siebie, spojrzałem w jej błękitne tęczówki- Ale obiecaj mi że nasza przyjaźń będzie taka jak wcześniej, gdy jeszcze ze sobą nie chodziliśmy.
-Jasne Zayn, muszę już iść. A właśnie jeśli był byś z chłopakiem to mi by to nie przeszkadzało.- odeszła szybko nim zdążyłem się zapytać o co jej chodzi.

Siedziałem na murku fontanny w centrum Londynu i zastanawiałem się nad słowami Perrie, o co mogło jej chodzić z tym chłopakiem. Przecież ja nie jestem gejem. Prędzej bi, kiedyś całowałem się z moim przyjacielem jak miałem 13 lat a przy tym była Pezz, zaczęła mi to później wypominać że się mi to podobało itd. No dobra podobało, ale jej tego nie mówiłem, zawsze zaprzeczałem. Postanowiłem się zmienić zmieniłem swoje motto życiowe "nie przejmuj się tym co myślą o tobie inni". Przez ten cały czas od kąt tutaj usiadłem obserwowałem chłopaka z tabliczką w dłoni na której było napisane "Free hughs". Chłopak miał duże, błękitne jak ocean oczy w które się wpatrywałem jak zahipnotyzowany, brązowe włosy które lekko opadały mu na czoło, lekkie rysy twarzy, nieziemski uśmiech, jego szczupłą sylwetkę jak i mięśnie opinała biała bluzka w czarne paski, a do tego miał ubrane miętowe rurki i czarne tommsy. Nie wiedząc czemu moje nogi zaczęły odmawiać posłuszeństwa i jakoś same zaczęły podchodzić do chłopaka który nie był daleko mnie. Rozum mówił nie idź a serce mówiło kompletnie coś innego. Stałem przed nim nie wiedząc kiedy znalazłem się tak blisko niego. Patrzyliśmy sobie głęboko w oczy a nasze klatki piersiowe lekko się stykały. Nie wiedziałem co robię. Pochyliłem się nad nim i złączyłem nasze usta w pocałunku, który oddał, jego usta smakowały kawą, którą uwielbiałem. Nie obchodzili mnie ci ludzie którzy stali i się na nas gapili zaczynam NOWE życie. Gdy się już od siebie oderwaliśmy, aby zaczerpnąć powietrza, chłopak uśmiechnął się do mnie. I nie wiedzieć czemu przytuliłem się do niego, na co on objął mnie w pasie. Podniosłem trochę głowę i szepnąłem mu do ucha.
-Zayn jestem.
-Louis- miał tak piękny głos. Możliwe że wiem co miała na myśli Perrie, czuję się lepiej przy chłopcach. Jak już mówiłem jestem teraz prawdziwym Zayn'em Malik'em, a Louis możliwe że mi w tym wszystkim pomoże.

wtorek, 13 listopada 2012

Infoo

Tak więc 1 informacja dla was ode mnie ;oo Mam nadzieję ze więcej juz ich nie będzie, tak wiec komputer sie mi zepsuł i nie zdąrzyłam nic zapisac a pomińmy fakt ze miałam już napisanego One Shota, ale już mi komputer działa tak wiec biore sie do pray tylko nie spodziewajcie sie tego zbut szybko bo musze wszystko uporzadkowac. Tak wiec ENJOY! I do zobaczenia niedługo Xx