sobota, 8 września 2012

01. Ziall cz 1


01. One Shot - Ziall cz. 1

Info pod rozdziałem


Hej ! Mam na imie Niall Horan mam 19 lat ,mam farbowane blond włosy ,niebieskie oczy w których podbno zatapiają się kobiety...dla mnie to tylko stek bzdur..,pochodzę z Mulingar z Irlandii ,ale mieszkam w Londynie może zapytacie zapytacie czemu? Odpowiedź jest prosta rodzice potocznie mówiąc wywalili mnie z domu gdy dowiedzieli się o tym iż jestem homoseksualistą kazali się wynosic i nigdy nie wraca, dobrze że miałem jakieś oszczędności aby starczyło mi na lot do stolicy Anglii ,mieszkam u wójka Jack'a jest on bratem mojej mamy ale nie dogadują sie zbyt dobrze..nie ma on nic przeciwko mojej orientacji, ma on własną kawiarnię w której nie pracuję ,szczerze to nie wiem dlaczego, po prostu się mi nie chce ,zarabiam grając na gitarze i śpiewając ,gitarę dostałem od zmarłego już dziadka na piąte urodziny ,nauczył mnie na niej grac ,może to jest dziwne ,ale dałem jej imię "Petunia" ,a gdy miałem 14 lat dziadek niespodziewanie zmarł na zawał serca w wieku 64 lat . Ale dośc o gitarze i dziadku aktualnie leżę na łóżku ,postanowiłem jak to codziennie iśc do parku zarobic trochę grosza gram w głównym parku w Londynie ponieważ najwięcej jest tam przechodniów i mam do niego blisko . Jestem tam codziennie ludzią raczej się podoba to co robię ,bo zawsze jest ktoś zainteresowany . Nie zarabiam na tym dużo wręcz same grosze ,ale robię to co kocham . Tak więc wygramoliłem się z łóżka ,podeszłem do szafy wyciągnąłem z niej czarne rurki i białe polo i ubrałem się w ten zestaw ,jest dokaładnie 1 września ale pododa jest bardzo zmienna ,dzisiaj jest początek roku szkolnego, nie chodzę do szkoły ale chciałbym iśc na jakieś studia muzyczne ale mnie nie stac . Postanowiłem się pośpieszys żeby nie wyjśc równo z deszczem ,wziąłem gitarę wcześniej nawet nie wkładając jej do futerału i wybiegłem z mieszkania nie jedząc nawet śniadania była godzina 7a.m i udałem się szybkim krokiem do parku ,nie wiem czemu ale miałem na dziś złe przeczucia . Tak głupi jestem .Dotarłem na miejsce na przeciwko mnie stała fontanna ,usiadłem na jej brzegu,gitarę położyłem na kolana i zacząłem grac melodię piosenki coldplay-Paradise ,a po chwili z moich ust wydobyły się pierwsze słowa ,ludzią chyba się spodobało bo zaczęłli się zbierac było ich około 30 .Gdy skończyłem akurat z nieba zaczęły spadac krople deszczu ,nałożyłem kaptur na głowę ,zabrałem gitarę do ręki i udałem się w strone wyjścia z parku ,spuściłem głowę patrząc się na swoje buty ,nagle poczułem jak coś lub może raczej ktoś wpada na mnie z ogromną siłą . Moja gitara upadła na ziem a ja na nią i po prostu uległa całkowitemu zniszczeniu.Nie mogłem w to uwieżyc moja najcenniejsza pamiątka po moim ukochanym dziadku została zniszczona ,powoli zaczęły zbierac się w moich oczach łzy czego nie było widac bo już się bardzo rozpadało.
-Przepraszam.-męski głos dobiegł do moich uszu ,podniosłem głowę i ujrzałem sprawcę mojego wypadku miał czarne postawione na żelu włosy ciemną karnację ,czkoladowe oczy ,był ubrany w czarne rurki ,białą koszulę i czarną marynarkę. Mimo iż był przystojny i tak nie mogłem powstrzymac swojego gniewu . Wstałem z ziemi otrzepałem spodnie na tyłku i powiedziałem
-Twoje pierdolone przepraszam nie przywróci Petuni do życia!-wykrzyczałem mu prosto w twarz .Był zdziwiony.
-Petunia?
-Gitara.
-Przepraszam na prawde nie chciałem .
-W dupie mam twoje przeprosiny.-pozbierałem resztki instrumantu i udałem sie do domu wujka zrozpaczony . Położyłem resztki gitary na łóżku i udałem się do kuchni gdzie urzędował wujek.
-Hej, wujku mogę u ciebie pracowac?-zapytałem w drzwiach ,Jack mieszał coś w garnku który stał na gazie.
-Eee.. jasne Niall ,a już nie zarabiasz na gitarze?-zapytał marszcząc brwi. Opowiedziałem mu całą historię ze szczegółami . Miał szeroko otwarte oczy.
-To może jakieś przeznaczenie?-spytał mróżąc oczy
-Haha weź nie wierzę w coś takiego, ale muszę powiedziec że był przystojny ale mniejsza z tym kiedy mogę zacząc?
-Od jutra o 9.
-Spoko
-Za 10 minut obiad.-gdy usłyszałem to zdanie udałem się do pokoju . Taki mi szkoda tej gitary nawet mnie nie stac na nową strasznie się do niej przywiązałem i zawsze przypominała mi o dziadku.

**Następnego dnia rano, godzina 9**

Jestem w kawiarni wujka ,fajnie tutaj jest. Nawet mam ubrania robocze składające się z czarnych rurek i białej koszuli, jestem kelnerem.
Zacząłem obsugiwac klijentów niektórzy byli bardzo wybredni, "nobo w moja kawa jest za czarna" no proszę was... podszedłem do następnego z kolei stolika jakiś chłopak głowę miał "schowaną" w karcie menu.
-Dzień dobry, jestem Niall w czym mogę służyc?-jak zwykle ta sama śpiewka ,chłopak podniósł głowę z nad karty i wzrok przeniósł na mnie, zacisnąłem dłonie w pięści aby sie opanowac. Nie mogłem w to uwierzyc przede mną był ten sam koleś z parku który rozwalił mi gitarę . Chyba zdziwił sie widząc mnie tutaj ,ale co mnie to obchodzi, muszę zgrywac miłego chociaż z chęcią rozwaliłbym mu mordę .
-To co podac?-zapytałem grzecznie
-Latte.
-Oczywiście, zaraz przyniosę.-wymusiłem usmiech ,najchętniej napluł bym mu do tej kawy lub dosypał czegoś ale nie będę chamski . Położyłem zamówienie na tackę i "włączyłem" mój uśmiech . Położyłem kawę na stolik.
-Proszę ,życzę smacznego.-chciałem odejśc ale ktoś a może raczej ON złapał mnie za nadgarstek.
-Poczekaj.-powiedział ,obróciłem się do niego przodem.
-Podac coś jeszcze?
-Nie, ale usiądź chce porozmawiac.
-Nie moge jestem w pracy.
-To po pracy.
-Nie.
-Dlaczego?
-Bo cie nie lubię.
-Słuchaj jeśli ze mną nie porozmawiasz będę cię tutaj codziennie nachodził.- wzdychnąłem ciężko, nie miałem innego wyboru, nie chce widziec jego twarzy do końca życia.
-Dobra , kończę za dwie godziny. Jak chcesz to sobie idź lub zostań szczerze to wolę żebys wybrał tą pierwszą opcję.-powiedziałem obojetnie.
-Poczekam. -wzdychnąłem ,odeszłem od stolika. Ponownie zacząłem obsługiwac klientów kawiarni

-----------------
Miałam już to napisane trochę wcześniej ale nie chciało się mi tego przepisywac na kompa.. Przepraszam za wszelkie błędy wiem dośc dużo ich. Mogło by mi z tego wyjśc prawdę mówiąc opowiadanie ... Będzie to miało ok 3-4 części . Następna nie wiem kiedy się pojawi.. Postaram się już jutro zacząc pisac bo w niedzielę zawsze sie nudzę ^ ^ Jeśli chcecie o coś zapytac lub byc informowani o następnych częsciach to jest mój tt: @Zaawsze_Spoko lub gg: 36444496 . ZOSTAWIAJCIE KOMENTARZE..

4 komentarze:

  1. Ziall!!! *.* :D
    Notka organizacyjna na http://forever-larry.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ziall!! <3333 kocham to ! :) zapraszam też do mnie :) --> http://we-like-na-na-na.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Super :D Nie mogę się doczekać następnej części xD Zapraszam do mnie: http://najlatwiej-jest-nienawidzic.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Strasznie dużo błędów. Sam pomysł na opowiadanie jest okey, ale popracuj nad interpunkcją. ;)

    Pozdrawiam
    Vilene

    OdpowiedzUsuń